
Co zwiedzić w Palermo: szlak architektury sakralnej
Palermo nie było w planach w sensie pobytu na dłużej: miałam tylko przesiąść się na inny lot w drodze powrotnej z Pantellerii. Ale, że Pantelleria nie wypaliła, a straszliwie chciałam zobaczyć Cefalu, góry Madonnie i ich urocze miasteczka, więc stolica Sycylii jakoś organicznie sama się wykrystalizowała. Skręcało mnie najpierw wewnętrznie, że nie, że to nie to, że molochy mi nie leżą, że mnie okradną, że zaplączę się gdzieś w gąszczu uliczek i jak to mówią Palermo mnie wciągnie. Ostatecznie spędziłam w Palermo okrągły tydzień i, jak łatwo się domyślić, był to tydzień intensywny i niezapomniany. Jeśli kogoś rajcuje miejskie życie z jego przygniatającą liczbą miejsc wartych zobaczenia, to ma problem! Zobaczywszy mapę zabytków przeszedł mnie dreszcz: co zwiedzić w Palermo z tego multum? Okazuje się jednak, że jest wykonalne odwiedzenie tych najcenniejszych zakątków w ciągu powiedzmy 2-3 dni. Wystarczy tylko kupić zniżkowy bilet i jak zuch zaliczyć ponad 20 obiektów na dwóch tematycznych ścieżkach – Il Circuito del Sacro i I Tesori della Loggia. Będzie to Palermo mozaiką, stiukiem i marmurem malowane. Voilà!
Co zwiedzić w Palermo?
II woja światowa ale również smutny fakt, że Sycylia nie należy do najbogatszych regionów Włoch, wywarło i nadal wywiera wpływ na teraźniejszy stan rzeczy. Dorobek architektoniczny miasta to skutek fuzji wielu kultur i narodowości, które na przestrzeni kilku mileniów władały wyspą. Skutkuje to niezliczoną ilością zabytków. Aż oczy bolą. Remontowania tego wszystkiego i utrzymania na bieżąco nie udźwignie żaden budżet. Ale dzięki mozolnym wysiłkom coraz więcej dziedzictwa dziejowego Palermo wraca do „obiegu”: otwierają się od dziesięcioleci pozamykane świątynie i oratoria. Ktoś wreszcie siedzi i dogląda tego wszystkiego, a przybysz może nareszcie zobaczyć coś więcej niż podstawowy program. Instytucja Il Genio di Palermo wytyczyła dwa miejskie szlaki dzięki którym za niewielkie pieniądze turyści-koneserzy sztuki sakralnej mogą podziwiać najwybitniejsze dzieła najwybitniejszych twórców.
Circuto del Sacro i Tesori della Loggia: jak to ugryźć od strony technicznej?
Bardzo długi i bogaty w obiekty Il Circuito del Sacro (Szlak sakralny) i I Tesori della Loggia (Skarby dzielnicy Loggia) biegnie przez ścisłe centrum miasta. Poza kilkoma miejscami znanymi takimi jak Katedra, Mortorana czy San Cataldo, znajdziemy na niej pomniejsze zakątki do tej pory niedostępne szerokiej publiczności. Najlepiej zwiedzać „jak leci” chyba, że na czymś konkretnym nam zależy. Jest to łatwe, gdyż poszczególne miejsca są w niewielkiej odległości od siebie. Można zwiedzać bez spiny, bez planu, co więcej na początku bez świadomości, że odwiedzane obiekty tworzą jakąś całość. Kupuje się bilet w pierwszym lepszym obiekcie – jest szansa, że jakikolwiek kościół do jakiego turysta wejście akurat włączony jest do programu – płaci się 100% ceny a na pozostałe punkty będzie zniżka (zazwyczaj połowa ceny biletu regularnego). Jest trochę zamieszania wynikającego z faktu, że na odwrocie biletu nie wypisane są wszystkie miejsca z trasy – dlatego dla bezpieczeństwa pierwszy bilet należy mieć zawsze przy sobie i okazywać go wszędzie. A nuż wejdziemy taniej lub nawet za darmo. Może niestety zdarzyć się sytuacja odwrotna (tyczy się katedr w Palermo i Monreale), gdzie mimo, że miejsce widnieje na odwrocie biletu discount nie jest honorowany. Bardzo często bywa tak, że obowiązuje zniżka tylko na jedną atrakcję w ramach obiektu np. za mniejsze pieniądze wchodzi się na dach katedry czy do normalnie odpłatnej kaplicy. W poniższym wybiórczym przeglądzie Circuito del Sacro/Tesori della Loggia działa klucz geograficzny – od zachodu na wschód przy czym kolejność nie jest przypadkowa: ma ułatwić zwiedzanie.
Co zwiedzić w Palermo: szlak architektury sakralnej
Szlak zabiera nas w podróż przez wszystkie style architektoniczne począwszy od gotyku normandzkiego, przez gotyk w odmianie katalońskiej, przez renesans aż do baroku. Podziwiać możemy od dekoratorstwa arabskiego, przez ceramikę użytkową, kamieniarkę, po typowe sztukaterie barokowe i inkrustowane marmury.
Oratorio di San Mercurio – sztukator z Palermo
Cortile S. Giovanni degli Eremiti, 2

To małe oratorium było zawodowym debiutem młodego Giacomo Serpotty. Pochodził z rodziny z rzeźbiarskimi aspiracjami – jego ojciec Gaspare, brat Giuseppe i syn Procopio zajmowali się sztukatorstwem. Znawcy mówią, że głowy aniołków są trochę nieproporcjonalne ale dekoracja początkującemu artyście się udała tak czy siak. Trudno wyjść z podziwu, że z gipsu można wyczarować takie cudeńka. O tym panu będzie jeszcze więcej…

Cenna jest majolikowa podłoga – rzekomo jedna z niewielu zachowanych oryginalnych w Palermo.

Cattedrale di Palermo – utalentowany rzeźbiarz, as Renesansu
Via Vittorio Emanuele

W historii Katedry najbardziej zaskakuje fakt, że była kiedyś meczetem, głównym meczetem Emiratu Sycylii. Został on prawie doszczętnie zniszczony podczas trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło wyspę w 1169 r. Gdy w 1185 roku minister króla Wilhelma II arcybiskup Walter Mill zlecił katedrę, jego fundamenty (oraz wcześniejszej świątyni bizantyjskiej) weszły w skład nowej budowli. Zachowała się kolumna z wersetem z Koranu.

Dużo racji miał ten, który powiedział, że katedra oferuje znacznie więcej na zewnątrz niż w środku. Wyróżnia się portyk od południa w stylu katalońskiego gotyku. Zlecony do ozdobienia przez biskupa Ubertino de Marinis obiecującemu młodemu rzeźbiarzowi – Antonio Gabara w 1423 roku. Wykonał tez piękny portal.
Nie wypada nie wymienić mówiąc o katedrze Francesco Lauranę, dziś powiedzielibyśmy Chorwata, wtedy obywatela Najświętszej (Republiki Weneckiej). Pracował na Sycylii w latach 1467-1471 i wyrzeźbił całe mnóstwo pięknych madonn. Jedna, zamówiona do kościoła w Erice w 1469 roku tak spodobała się biskupowi Palermo, że nie pozwolił jej odesłać. Marmurowa Maryja od 1576 roku nosi przydomek „Uwalniającej od piekieł” (liberi inferni), gdy papież Grzegorz XIII przyznał ołtarzowi rangę odpustu zupełnego dla dusz czyśćcowych.

Chiesa dell’ Immacolata Concezione al Capo – Raffaello z Sycylii
Via Porta Carini, 38
Domeną sycylijskiego dekoratorstwa w szczególności w XVII w. był marmur, a surowca nie brakowało na Sycylii. Miał chyba wszelkie kolory tęczy i możliwe odcienie – ten z Castellammare del Golfo, San Vito i Piana dei Greci (obecnie degli Albanesi) był krwiście czerwony, w Castronovo i Segeście wydobywano żółty, w Billiemi i Erice szary, a pochodzący z kamieniołomów w Custonaci k. Trapani miał najrozmaitsze esy floresy w swojej strukturze. Artyści mieli z czego wybierać i mogli puszczać wodze fantazji. Za bazę służyła zazwyczaj płyta białego marmuru o grubości 4-8 cm, w której wydłubywano wzory i wkładano w nie kawałki w innym kolorze. Jeśli fragment nie dopasowywał się idealnie, szpary wypełniano stiukiem a całość szlifowano pumeksem by płyta wyglądała na jednorodną. Po włosku zwie się to techniką marmi mischi czyli marmuru mieszanego.
Kościół Niepokalanego Poczęcia to marmurowy klejnot w koronie zamaskowany między straganami targu Capo. Z zewnątrz nie robi większego wrażenia. Za to w środku oszałamia bogactwem dekoracji. Oprócz marmurów zobaczymy agat, lapis lazuli, a nawet szkło weneckie.

Pietro Novelli (syn) zwany „Monrealczykiem” lub „sycylijskim Raffaello” inspirujący się Caravaggiem i Jusepe de Ribera z Hiszpanii był autorem obrazu „Niepokalanie Poczęta”, malarskiego hołdowi złożonemu Maryi, patronce kościoła.

Sufit zdobi „Triumf zgromadzeń zakonnych” fresk jednego z najwybitniejszych malarzy jakich wydała Sycylia – malującego w stylu rokoko Olivio Sozzi. Swymi dzieła przyozdobił dziesiątki jak i nie setki obiektów na Sycylii – niestety spadł z rusztowania podczas pracy nad sufitem bazyliki w Ispica.

Chiesa del Santissimo Salvatore – architekt palermitańskiego senatu
Via Vittorio Emanuele, 392

Kościół jest dosyć istotny dla historii Sycylii, gdyż tutaj zamknięta jako zakonnica żyła następczyni tronu księżniczka Konstancja.
Barok w schyłkowej formie idący w stronę klasycyzmu – tak najlepiej można by określić styl świątyni. Odwiedzający znajdzie tutaj kwintesencję baroku ale całość jest zdecydowanie bardziej stonowana. Zawdzięczamy go Paolo Amato, kamilianowi zwanemu „architektem palemitańskiego Senatu”. Zbudował wiele budynków użyteczności publicznej. Kościół Najświętszego Zbawiciela na planie koła zaprojektował na bazie starego kościoła ufundowanego w średniowieczu przez Roberta Guiscarda, rozrabiaki zza morza, któremu marzyła się Sycylia.

Chiesa di San Matteo al Cassaro – malarz z koneksjami
Via Vittorio Emanuele, 295

W tym miejscu, należącym niegdyś do zakonu Miseremini modlącego się za dusze czyśćcowe wyróżnia się sklepienie – w całości pokryte polichromiami. Bęben kopuły freskiem „Trionfo del nome di Maria” pokrył Vito d’Anna, uczeń, a potem zięć Olivio Sozzi. D’Anna, sam bardzo zdolny i przez znawców uważany za przodownika stylu rococo, wiele zawdzięczał Sozziemu, który wprowadził go do kręgu artystów pracujących dla starzejącego się Corrado Giaquinto w Rzymie. Vito i Olivio spoczęli początkowo w krypcie pod kościołem.
Katakumby pod posadzką były miejscem działalności Braci z Paoli, tajnej organizacji – coś na kształt bandy Robin Hooda – która walczyła z ciemiężycielami czytaj Normanami. W 1071 roku zaczął się na Sycylii system feudalny. Ze swieżoupieczonymi feudalnymi panami śmiało zaczął kolaborować kościół (a jakże) i przyszedł czas egzekwowania „tego, co nasze”. Ścigać zaczęto tych, co nie odrabiają pańszczyzny i głoszą herezje. I jak łatwo się domyślić jak raz pojawiać się zaczęły głosy by przeciwdziałać „dobrej zmianie”. Zwykłych śmiertelników i chłopów pańszczyźnianych przed reżimem chronić miały organizacje jak ta. Podobno ubierali się w czarne płaszcze z kapturem i spotykali się pod osłoną nocy w palermitańskich podziemiach. Sycylijska Cosa Nostra lubi do dzisiaj wywodzić swe korzenie od Beati Paoli. Jakie to wygodne. Znaczy co? Zbawcy ludu? Ech…

Chiesa di Santa Maria dell’Ammiraglio (La Mortorana) – „pan słynny malarz z Flandrii” i palermianin z Rzymu
Piazza Bellini, 3

„Pan Willem Borremans słynny malarz z Flandrii” jak o nim mówiono i jak sam się podpisywał, wypełnił to, czego nie pokryły bizantyjskie mozaiki czyli sufit i część ścian. Sprowadził się na Sycylię w 1714 roku i jest bardziej sycylijski niż flamandzki. Nawet imię funkcjonuje w pisowni włoskiej – Guglielmo.



Zasponsorowany przez admirała króla Rogera II, Jerzego z Antiochii kościół miał służyć wiernym obrządku bizantyjskiego. Stopniowo jednak parafia liczebnie się zmniejszała, co ostatecznie doprowadziło do jej zamknięcia. W 1558 roku dokonano czegoś, co można by z pewnej perspektywy nazwać zbrodnią – totalnie przebudowano świątynie likwidując wszystkie jej pierwotne cechy (fasadę, narteks, atrium).
Palermianin z pochodzenia, rzymianin z wyboru, pawijczyk z nazwy, Vincenzo degli Azani da Pavia, namalował obraz w ołtarzu głównym.

Po anonimowych budowniczych z Arabii pozostał rzeźbiarski cytat z Koranu na kolumnie.

Chiesa di San Cataldo – zachowawczy restaurator
Piazza Bellini, 1

I nie chodzi o właściciela restauracji tylko zdolnego architekta-konserwatora, który rekonstruował najcenniejsze zabytki architektury normandzko-arabskiej. Giuseppe Patricolo sceptycznie podchodził do wszelkich „artystycznych” wizji odnawiania dziedzictwa historycznego. Poza kościołem San Cataldo, odnowił szereg świątyni z Circuito del Sacro (La Mortorana, Santa Maria della Catena) i wiele innych w Palermo m.in. San Giovanni degli Eremiti, Santo Spirito i na całej wyspie (w Monreale, Mesynie, Acireale, Agrygencie).

Przylegający do Mortorany kościół z kopułkami jest historycznie młodszy ale podobnie jak sąsiad jest fundacją królewskiego generała. Nazywał się Maio z Bari i służył Wilhelmowi I Złemu. Robi wrażenie niedokończonego w środku – ściany nie pokrywają mozaiki. Niestety po śmierci pomysłodawcy i sponsora nie kontynuowano dekorowania świątyni. Zachowała się tylko mozaikowa posadzka.

Chiesa e monasterio di Santa Caterina d’Alessandria – słynny ojciec,”Monokl z Nikozji”
Piazza Bellini, 2

Z fasady renesansowy, w środku barokowo-klasycystyczny kościół palermitańskich dominikanek, po rajdzie przez miasto śladami architektury sakralnej nie zaskoczy turystę chyba już niczym – a jednak!
Przy ołtarzu głównym po lewej stronie warto zwrócić uwagę na okładzinę ściany przedstawiającą niezwykłą scenę. Jonasz chciał przechytrzyć Boga wsiadłszy w statek płynący w przeciwną stronę niż Bóg nakazał. Rozpętała się jednak burza i Jonasz zorientował się, że działanie przeciw Bogu jest daremne. Poprosił załogę, by wyrzuciła go za burtę, sztorm natychmiast ucichł a kombinatora połknęła wielka ryba, w której brzuchu spędził trzy dni i noce. Gdy został wypluty na brzeg, natychmiast udał się spełnić misję powierzoną mu przez Boga. Do wykonania tej płaskorzeźby wykorzystano poza marmurem metal.

Ponownie przewija się znane nazwisko – rzeźbę patronki kościoła wykonał najznamienitszy przedstawiciel utalentowanej rodziny – Antonello Gagini.

Absolwent prestiżowej „Accademia del Nudo” w Rzymie, ślepy na jedno oko (stąd przydomek „Monokl z Nikozji”), klasycysta w pełnej krasie – Fillippo Randazzo pokrył sklepienie nawy głównej gigantycznych rozmiarów „Triumfem św. Katarzyny” i „Chwałą dominikanów”.

Pozostałe atrakcje na szlaku:
- Museo Diocesiano di Palermo (Via Matteo Bonello, 2)
- Complesso Monumentale di Santa Chiara (Piazza Santa Chiara)
- Torre di San Nicolò di Bari (Via Nasi Nunzio, 18)
- Palazzo Alliata Villafranca (Piazza Bologni, 20)
- Chiesa della Santissima Trinità (La Magione, Piazza Magione, 1).
Co zwiedzić w Palermo: szlak skarbów Loggii
Tytułem wstępu kilka słów na temat dzielnicy Palermo – La Loggia. Leży między dzisiejszą Via Roma, morzem i Via Vittorio Emanuelle. Wyłaniać się zaczęła około XIII wieku, gdy w tej części Palermo zaczęli osiedlać się kupcy z różnych części kontynentalnej Italii m. in. z Genui, Amalfii, Pizy i Wenecji. Tutaj powstawać zaczęły ich składy handlowe, sklepy i rezydencje mieszkalne. Tutaj miały też miejsce ich szczodre fundacje – liczne kościoły i oratoria, do budowy których zatrudniano najznamienitsze nazwiska ze świata sztuki.
Oratorio di San Lorenzo – „najsłynniejszy malarz Rzymu” z wyrokiem
Via Immacolatella, 2-46

Z ciekawostek związanych z tym miejscem należy wymienić fakt, że oratorium swojego czasu powierzone zostało zakonowi franciszkańskiemu, których prerogatywą było grzebanie palermitańskiej biedoty z Kalsy.
Oratorium powstało w miejscu starego kościoła pw. świętego Wawrzyńca około roku 1570 i na początku nie wyglądało tak „bogato” jak obecnie. Dopiero później ściany pokrył sztukateriami wspomniany już Giacomo Serpotta. I jest to jego „opus mundi”, o czymś świadczą zadarte głowy odwiedzających przyglądających się detalom i pomruki podziwu. Nie dziwota – Giacomo odwalił kawał dobrej roboty. A robota była trudna i nie zostawiała ani sekundy na błąd – tzw. ciasto czyli mieszanka wapna i gipsu zastygała w mgnieniu oka. Chwila nieuwagi, nieprzemyślany ruch i nieszczęście gotowe – rzeźbiona postać ma za długą rękę albo kulfoniasty nos. I trzeba skuwać i robić od nowa. Warto dodać, że Serpotta stosował technikę allastratura – do ostatniej warstwy sztukaterii dodawał pył marmurowy. Następnie gorącą szpatułką polerował rzeźby, by nadać im idealny kształt, a gdy wystygły polerował lnianą szmatką, by błyszczały.
Caravaggia romans z Sycylią był krótki ale owocny. Spędził na wyspie około 9-10 miesięcy ukrywając się przed zakonem Rycerzy Maltańskich ściągających go za nieumyślne spowodowanie śmierci w pospolitej „barowej” burdzie. Dzięki sławie i koneksjom udało mu się zdobyć kilka zleceń (m.in. słynny „Pogrzeb św. Łucji” z Syrakuz). Obraz „Narodziny ze św. Wawrzyńcem i Franciszkiem” wiszący w ołtarzu oratorium według badaczy nie powstał na Sycylii (najpewniej pochodzi z okresu rzymskiego). W 1969 roku miała tutaj miejsce niechlubna kradzież dzieła zlecona przez mafię. Obrazu nie odzyskano, a w ołtarzu wisi jedynie kopia. Zeznania świadków świadczą o tym, że obraz mógł ulec zniszczeniu.

Chiesa di Santa Maria della Catena – dwaj bracia, pechowy malarz
Piazzetta delle Dogane, 1

Nietypowy pod względem kształtu i wyglądu jak na Palermo kościół stoi przy nabrzeżu w La Cala, historycznym porcie miasta. Reprezentuje katalońską odmianę gotyku i powstał na przełomie XIV i XV w.
Wszystkie świątynie Santa Maria della Catena na Sycylii biorą swoje wezwanie się od tego miejsca. Skąd taka dziwaczna nazwa? Nie każdy mógł sobie w dawnych czasach wpłynąć do portu ot tak. Po pierwsze, trzeba było uiścić opłatę portową, po drugie, zawsze istniało ryzyko przywleczenia jakiejś choroby zakaźnej – najpierw obowiązywała dwutygodniowa kwarantanna. Palermitańską La Calę zabezpieczał więc przed intruzami długi i ciężki łańcuch przymocowany do ściany małej kapliczki, która tu stała. Drugi koniec był na przeciwległym brzegu przy Castello a Mare. Na tym historia się nie kończy. Do Madonny z kościółka w porcie modły zanosili więźniowie. Gdy łańcuchy pętające ich ręce i nogi w cudowny sposób odpadły za wstawiennictwem Maryi, uznano to za cud. Wieść szybko rozeszła się po wyspie, a do miejsca zdarzenia zaczęli tłumnie przybywać pielgrzymi z hojnymi datkami. W setną rocznicę cudu rozpoczęto budowę obecnej świątyni z uzbieranych funduszy.

Największy wkład w wygląd świątyni mieli dwaj synowie Antonella Gagini – Vincenzo i Giacomo Gagini. Bracia wykonali portyk (kolumny i kapitele), pięknie zdobione obramienia drzwi oraz kapitele kolumn nawy głównej. Giacomo zlecono wykonanie czterech figur patronek Palermo zdobiących Cappella della Santa Maria della Catena z XIV-wiecznym freskiem Madonny z Dzieciątkiem w stylu bizantyjskim.



Wnętrze zdobi obraz jednego z najwybitniejszych malarzy jakich wydała Sycylia – malującego w stylu roccoco Olivio Sozzi. Swymi dzieła przyozdobił dziesiątki jak i nie setki obiektów na Sycylii – niestety spadł z rusztowania podczas pracy nad sufitem bazyliki w Ispica.

Oratorio del Rosario di San Domenico
Via Bambinai, 2
W przygotowaniu.

Oratorio di Santa Cita
Via Valverde, 3
W przygotowaniu.

Inne propozycje co zobaczyć w Palermo na trasie „Skarbów Loggii”:
- Chiesa di San Mamiliano (Via Squarcialupo, 1)
- Chiesa di Santa Maria in Valverde (Via Squarcialupo, 2)
- Chiesa di Santa Maria del Piliere (Piazzetta Angelini, Via Bara All’Olivella, 1)
- Chiesa di San Giorgio dei Genovesi (Piazza S. Giorgio dei Genovesi).
W skład szlaku sakralnego wchodzi także Duomo di Monreale, ale zniżka jest tylko na Capella Giovanni Roano. Wnętrze i wejście na dach są pełnopłatne. Na liście obiektów włączonych do Circuito del Sacro widnieje też Muzeum Diecezji Monreale (Via Arcivescovado, 8).
Duomo di Monreale – międzynarodowa ekipa, ambitny biskup i skromni mnisi
Piazza Guglielmo II, 1, Monreale

Miejsce, które o okrzyk zachwytu przyprawia nawet niewrażliwych na sztukę. Katedra jako bryła na wyraźne cechy gotyku normandzkiego, w środku to majstersztyk mozaikarstwa. Naturalnie katedra nie ustrzegła się przed barokiem zwłaszcza osławiona Cappella Roano to potwierdza.
Można by godzinami mówić o mozaikach z perspektywy artystycznej i religijnej. Najciekawsze są jednak technikalia. Pokrywają 6 600m kw. i pod względem powierzchni wyprzedzają nawet wenecką bazylikę San Marco. Specjaliści szacują, że poszło około 2200 kg czystego złota, które odbija światło słoneczne tworząc nierealną atmosferę (Nonreale? hehe). Nos Chrystusa Pantokratora ma 1 m długości, pasy mozaik są niesymetryczne a jednak harmonijne. Styl jest bizantyjski ale katedrę najprawdopodobniej budowali i ozdabiali spece z różnych kręgów kulturowych.

W cieniu pozostają projektanci i realizatorzy pomysłu biskupa Giovanniego Roano by katedrze dodać współczesnego natenczas smaczku: kapucyn Giovanni z Monreale i jezuita Angelo Italia. Stworzyli po prostu oszałamiający miks spiralnych kolumn i inkrustowanych marmurów na ścianach i podłogach, ukraszony rzeźbami świętych, puttów i aniołków, a i tak kaplica nosi nazwę fundatora. Najpiękniejsza jest drewniana postać Jezusa wiszącego na Drzewie Jessego.



Budowę katedry zlecił król Wilhelm, a po swojej śmierci sam w niej spoczął. Wprawdzie oryginalny sarkofag uległ zniszczeniu – za to nowy jest wybitnym dziełem Renesansu.

Wizyta w Monreale nie będzie kompletna bez wizyty w przylegającym do katedry klasztorze benedyktynów. Dla odmiany tutaj odnajdziemy istny cud kamieniarki – wirydarz z prawie 100% zachowanymi krużgankami. To miejsce to fuzja idei średniowiecznej kontemplacji i modlitwy z arabskim umiłowaniem natury, wody, fontann i zieleni, gdzie chrześcijańska przysadzistość przenika się z islamską zwiewnością.

Circuito del Sacro i Tesori della Logia: opinia
Inicjatywa zwiększenia widoczności i dostępności zabytków miasta cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W żadnym z wymienionych miejsc nie byłam sama, zawsze znalazł się, ktoś, kto ze mną kontemplował sztukę – nawet w miniaturowych oratoriach, których normalnie nikt nigdy nawet by nie zauważył. Mam wrażenie, że projekt żyje i rozwija się nawet jeśli czasem panuje kompletna dezinformacja. Daje ogromny wybór i różnorodność obiektów – każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Dodatkowo niektóre miejsca dają okazję by podziwiać panoramy miasta (link do osobnego artykułu). Mam nadzieję, że już każdy zna swoją odpowiedź na pytanie co zwiedzić w Palermo!!!
Szczegółowe informacje co do cen, godzin otwarcia na stronie projektu Il Genio di Palermo.
Bibliografia:
- tabliczki informacyjne (czasem warto poczytać i dowiedzieć się więcej niż z niejednego przewodnika)
- http://www.ilgeniodipalermo.com/en/
Niektóre z wymienionych miejsc Circuito del Sacro/Tesori della Loggia wchodzą w skład percorso UNESCO. Nieco inną wersję tej trasy proponuję poniżej:
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na newslettera.

