
Okolice Palermo: Capo Zafferano i Monte Catalfano
„Polecicie jakieś ciekawe miejsce w okolicach Palermo na weekendowy wypad? Ktoś, coś?” A ja się pytam czy nie lepiej samemu poszukać? I powiedzieć z dumą „Ja to odkryłem! Jest moje, bo je znalazłem!”. Nawet jeśli nikt nie ma Sycylii na własność. O ile więcej radości i satysfakcji niż mieć wszystko podane na tacy. O mały włos, a Capo Zafferano i Monte Catalfano uszłyby mojej uwadze. Wystarczył jeden filmik, iskierka inspiracji, a reszta zadziała się sama. Po sekundzie zaczęło się rytualne jeżdżenie myszką po mapie i w try miga miejscówka była moja! Ale jak ja to wcisnę? Doba ma tylko 24 godziny! Program pękał już w szwach. Wrzuciłam na listę rezerwową, gdyby inne wycieczki nie doszły do skutku. To ten nieprzyjemny moment kiedy piękno trzeba dawkować i z krwawiącym sercem ustalać priorytety. Ale życie pisze własne scenariusze. Sycylia wiosną Anno Domini 2019 nie okazała się wyspą słońca, więc, gdy po raz pierwszy od półtora tygodnia zapowiadali dzień bez opadów, nie miałam cienia wątpliwości gdzie go spędzić! Dwudziestominutowa jazda pociągiem w okolice Palermo teleportuje nas z chaotycznej stolicy do idyllicznej krainy kwitnącej mimozy, czystej wody, skrzeczących mew, wiejskich willi, kolorowych domów na skałkach i łódek na plaży, pięknych widoków i zamierzchłej historii. Nie jest to konkretny szlak wyznaczony przez lokalne władze czy instytucje propagujące turystykę – po prostu kolekcja miejsc, które czekały na odnalezienie.
Okolice Palermo: sycylijski Gibraltar
Capo Zafferano nie sposób nie skojarzyć ze słynną skałą w Hiszpanii. Wąziutkim przesmykiem łączy się z Monte Catalfano i zamyka Zatokę Palermiańską od wschodu. Z geologicznego punktu widzenia jest odgałęzieniem Gór Palermiańskich i gigantycznym przykładem erozji skał wapiennych. Od strony morza jest kilka jaskini krasowych. „Szafranowy przylądek” (od arabskiego słowa za’farān) wraz z sąsiadką Górą Catalfano jest nieprzypadkowo objęty ochroną prawną i tworzy rezerwat morski. Ale na powierzchni oko cieszy nie mniej. Usiany willami z ogrodami i basenami, wiejskimi dróżkami i pastwiskami będzie scenerią idealnych wakacji. Nieśpieszny spacer pozwoli docenić urok okolicy. Wystarczy iść główną drogą z Santa Flavia (via Giovanni Falcone) do rozwidlenia na wysokości „podstawy” przylądka skręcić w prawo w Contrada di Faro Capo Zafferano. Po chwili dochodzimy do Lido del Carabiniere, kąpieliska z łatwym dostępem do morza. W sezonie działa bar serwujący proste posiłki. Po drodze dwie kapliczki maryjne i zejście do ustronnej „dzikiej” plaży. Dróżka doprowadzi nas do latarni morskiej. Po latach zaniedbań, miała dostać drugie życie. Był plan stworzenia tutaj restauracji, hotelu i sali konferencyjnej służących lokalnej społeczności. To było w 2016 roku. Do dziś nic się nie zmieniło. Latarnia jest w stanie kompletnej ruiny i straszy pokrywającym ściany graffiti.











Okolice Palermo: sycylijskie Cinque Terre
W drodze powrotnej opłaci się zboczyć z trasy i odbić w kierunku dzielnicy Santa Flavia zwanej Sant’Elia, by obejrzeć wyjątkowo urokliwy zakątek. Na widok barwnych kamieniczek „schodzących” prosto do morza niechybnie przychodzi na myśl liguryjskie Cinque Terre. W miniaturze ale za to jaka cisza i spokój! Oczywiście jest zejście do wody – miejscówka przypadnie do gustu amatorom nurkowania. Od strony morza jest regularna piaszczysta plaża.
Istnienie wioski powiązane jest z funkcjonowaniem w tym miejscu tonary – rybnego zakładu przetwórczego. W początkowym okresie swej historii wioska Sant’Elia należała do Baronii Solanto. W 1693 roku Karol II podniósł rangę miasteczka nadając je jako lenno Marcantonio Joppoo Colnago. Ten, otrzymawszy tytuł księcia Sant’Elia miał w przeciągu dekady zaludnić je. Następnie Sant’Elia przeszło w ręce Baldassare Joppolo, potem jego córki Antoniny, potem jej męża Cristoforo Riccardo Filangeri, księcia Santa Flavia. Sprzedana rodzinie Strazzeri, po linii żeńskiej przeszła na własność rodu Trigona.




Okolice Palermo: sycylijska Kartagina
Solunto to współczesna nazwa greckiego miasta Solus, a potem rzymskiego Soluntum. Chociaż Grecy i Rzymianie zamieszkiwali zbocza Monte Catalfano, pierwsza osada w tym miejscu była fenicka i zwała się Krf (z semickiego). Była jedną z trzech koloni na Sycylii oprócz Hmtw (po włosku Mozia) i Ziz (dzisiejsze Palermo) założonych przez osadników z Kartaginy. Atrakcja jest bardzo mało znana w ogóle pomijając nawet drobny szczegół, że nawet największe perełki pozamykane na siedem spustów szybko znikają z radaru podróżnika. Łatwo dostępna z Palermo i okolicznych miejscowości – jeśli nie straszny nam delikatny spacer pod górę. Trudno nawet porównać stan tego stanowiska archeologicznego do czegokolwiek innego na Sycylii. Jest to jedno z najgorzej zachowanych starożytnych miast: pięć kolumn gimnazjonu i kawałek gzymsu plus jedna kolumna domu prywatnego – przyznajcie, całe mnóstwo! Co nie oznacza, że się nie może spodobać. Wiele robi oszałamiające położenie – na stoku Monte Catalfano (szczyt jest na wysokości 374 m n.p.m.). Sielskości dodaje fakt, że zbocza wzniesienia wykorzystywane są do tej pory jako pastwiska – niech nas nie zaskoczy widok pędzącego w naszą stronę stada owiec, które w nosie mają naszą obecność.






Praktyczne informacje
Dojazd. Pociągiem do stacji Santa Flavia-Solanto-Porticello.
Park archeologiczny Solunto. Adres: Via Collegio Romano (Strada Provinciale 56), 90017 Santa Flavia. Przy budynku kasy i muzeum duży parking. Dojście piechotą od strony Via Solunto. Godziny otwarcia: od poniedziałku do soboty: 9:30-19:00 (ostatnie wejście godzinę przed zamknięciem), niedziela i święta: 9:30-14:00 (ostatnie wejście o 13). Bilet wstępu: 6 euro. Strona www parku.
Bibliografia:
- materiały promocyjne gminy Santa Flavia
- broszurka Area Archeologica di Solunto
Jesteś w Palermo? Męczy Cię hałas i chaos miasta? Chcesz uciec? Zastanawiasz się dokąd? A co powiesz na niezbyt wymagający hiking lub piknik pod wiszącymi skałami Capo Gallo? A może interesuje Cię odległa historia i miałbyś ochotę poznawać jej tajniki idąc śladami Arabów i Normanów? Wybór należy do Ciebie!

