
Scopello: Atlantyda i Arkadia w jednym
Prawie na końcu Sycylii jest takie miejsce, które bez deka przesady można by nazwać Arkadią. A gdy dodać fakt, że istniejące kiedyś miasto wyparowało jak kamfora niczym zatopiona Atlantyda mamy dwie mityczne krainy w jednym! Swojego czasu, gdy loty z Polski do Trapani rozchodziły się jak świeże bułeczki, okolice między Castellammare del Golfo a San Vito Lo Capo stały się chętnie odwiedzane, a potem sowicie opisywane za sprawą osławionego Cygana – pierwszego na Sycylii rezerwatu, który ten fragment lądu miał uchronić przed zadeptaniem i zajeżdżeniem. Wszyscy gnani obietnicą raju walili jak w dym prosto do kas. Natomiast niewiele osób trafiało do samego miasteczka Scopello i pobliskiej tonnary nad skalistą plażą, a w sumie szkoda, bo miejsca urokliwe niemniej niż sam rezerwat.
Historia w telegraficznym skrócie
Łasi na słodycze jaskiniowcy
Okolica, patrząc szerzej, ma historię dłuższą niż mogłoby się na oko zdawać Zajmowany obszar był miejscem osadnictwa już w środkowej epoce kamienia. Ślady po istnieniu kultury, okresowej lub stałej odnaleziono w jaskini Uzzo i są one dla tych, co się zajmują grzebaniem w ziemi poważnie najcenniejsze w całych Włoszech. Jest mezozoik, ludzie zajmują się łapaniem zajęcy i innych futrzaków, dzidy szykują na daniele i jelenie. Łowią ryby, małże i walenie. Udomowiają dziką świnie a bliżej neolitu stawiają pierwsze kroki w uprawie roślin. Mają zęby w strasznym stanie przeżarte próchnicą.
Mitologiczna Centaria
Dowody archeologiczne na jej istnienie mogłyby być bardziej niż obfite gdyby uznać, że istnieje związek między stosami potłuczonych garnków glinianych, amfor, a nawet całymi kolumnami zalegającymi w zatoce Guidaloca a jakimś domniemanym miastem. Do morza uchodzi tutaj rzeka więc podejrzewa się owianych tajemnicą Elymów, jakoby założyli w tym miejscu port, z którego wędrowały towary do twierdzy Eryx i stolicy w Segeście. Na lądzie natomiast zionie pustką – nic się nie zachowało co mogłoby być antyczne. Mitologiczna Centaria, bo o niej mowa, zniknęła z powierzchni ziemi jak za dotknięciem różdżki. Ale czy możliwe jest, że po obwinianym trzęsieniu ziemi czy nawet tsunami nie ostał się ani jeden kamień? Ktoś przebąkiwał, że Arabowie w 827 r. zniszczyli miasto. Tyle, że nic o tym nie świadczy, zatem legendy o „sycylijskiej Atlantydzie” to radosne wymysły.
Własność Lombardczyków i Piemontczyków i lenno Monte San Giuliano
Od orientacyjnie roku 1097 kiedy władzę nad Sycylią zdobywają Normanowie, skalisty przysiółek po raz pierwszy zaczyna mieć swoją nazwę i jakże w zgodzie ze stanem faktycznym widnieje na mapach jako Skopelos (z greckiego) czyli rafa. Cesarz Fryderyk Szwabski oddaje go Oddone z Kamerany z północy, by po kilku dziesięcioleciach stało się lennem ówczesnego Erice zwanego Górą św. Juliana. W XV w. teren należał do arystokratycznej rodziny Sanclemente z Trapani.
Za Burbonów
Szczególne znaczenie nabrało za Burbonów, zwłaszcza za Ferdynanda II, który Scopello i otaczające lasy objął swoim prywatnym rezerwatem łowieckim. Scopello stanęło po stronie króla w walkach z Piemontem sprzymierzonym z Garibaldim.
Za Floriów i współcześnie
Po zjednoczeniu Włoch i usunięciu dynastii burbońskiej ziemię rozparcelowano na małe kawałki i wyprzedano po niskiej cenie. Cześć trawiła m.in. do fabrykantów z Palermo – rodziny Florio, którzy stworzyli tutaj (wraz z Favignaną) swoje tuńczykowe imperium. Obecnie teren jest w rękach prywatnych.
Tonnara di Scopello
Z drogi rzucają się w oczy doniosłe skały okupowane przez dwie wieże strażnicze. Niższa i ta bardziej zniszczona pamięta czasy Normanów i wybudowana została około 1200 roku. Druga z 1400 roku chroniła mieszkańców przed piratami i jest jednym z kilku dzieł inżyniera z Florencji Camilianiego, któremu zlecono zwiększenie obronności wybrzeża Sycylii. Inną, znacznie lepiej zachowaną można zobaczyć na szlaku przybrzeżnym w rezerwacie Monte Cofano.

Uzyskawszy koncesję na połowy, pierwszą tonnarę postawili tutaj Sanclemente w roku 1468. Kompleks budynków składał się z domu strażnika tonnary, magazynów, stolarni, tzw. loggi, gdzie wieszano ryby łbami w dół i rozpruwano celem usunięcia wnętrzności i krwi, „gotowalni” i scagno do rozliczeń finansowych z rybakami. Rybacy mieli tutaj swoje kwatery i mały kościół do nabożeństw.

Przez pewnie okres tonnarą zarządzali jezuici. W 1874 r. trafiła w ręce Ignacego Florio. Ten w znaczącym stopniu ją zmodernizował między innymi rozbudowując pomieszczenia administracyjne. W tym czasie bardzo z zwiększyła się objętość połowów osiągając swe apogeum w latach 1896-1905 (2480 kwintali). Przysłowiowego „ostatniego tuńczyka” wyłowiono w 1984 roku.

Bajkowa lokacja ma swoje poczesne miejsce w światowej literaturze i filmie. Naturalista Gavin Maxwell mieszkał tutaj przez kilka miesięcy w 1953 roku. Owocem tego pobytu jest przejmująca acz napisana z humorem powieść „The ten pains of death”, w której przedstawia zwyczaje, wierzenia i opowieści biednych mieszkańców tych okolic.
W 2004 r. Steven Soderbergh nakręcił tutaj scenę filmu „Ocean’s Twelve: Dogrywka”, w której Rusty Ryan (Brat Pitt) zabiera Isabel Lahiri (Catherine Zeta-Jones) na spotkanie z jej ojcem.
We wnętrzu tonnary powstała scena odcinka “Il senso del tratto“ uwielbianego przez Włochów serialu o komisarzu Montalbano.
W Scopello, Castellammare del Golfo, Taorminie i Giarre kręcona była produkcja z wytwórni Walta Disneya w reżyserii Juana Pablo Buscariniego pt: „Tiny. La Nuova Vita di Violetta” o perypetiach nastoletniej gwiazdy.
Dzisiaj w tonnara di Scopello znajduje się uroczy hotelik i centrum nurkowe. „Turyści z ulicy” za opłatą (€4) mają wstęp na teren prywatny i mogą skorzystać ze skalistej plaży i popluskać się w turkusowej wodzie. Oczywiście można zawitać na dłużej wynajmując pokój (Booking.com – nie czerpię żadnych korzyści z reklamy).



Borgo di Scopello
Kilkaset metrów w prawo od drogi z Castellammare usadowiła się wioska (borgo) Scopello. Oryginalnie mieszkała tutaj od XVII w. obsada tonnary. Skupia się wokół wybrukowanego Piazza Fontana i dziedzińca (tzw. baglio), królewskiego gospodarstwa produkcyjnego pamiętającego czasy średniowiecza. Tutaj tętni życie towarzyskie i turystyczne wioski – jest warsztat ceramiki, sklep z lokalnymi produktami, bar i pizzeria. Po zachodzie słońca w sezonie robi się gwarno i nastrojowo, gdy zapalają się lampy.


Scopello na wakacje
Oferta noclegowa jest w tej części Sycylii bogata. Nic dziwnego – zachodnie wybrzeże, a w szczególności odcinek od Castellammare del Golfo do San Vito Lo Capo i dalej do Macari, Castelluzzo i Scurati uchodzi za najdziksze na całej wyspie i najbardziej atrakcyjne dla wakacjowiczów. Dominują agroturystyki, sporo jest pensjonatów.
Oprócz Spiaggia dei Faraglioni przy tonnarze, nieco na północ znajduje się kameralna Cala Mazzo di Sciacca, idealna dla rodzin z dziećmi – zejście jest łagodne, a dno płaskie. W pobliżu znajduje się płatny parking i wypożyczalnia leżaków i parasoli. Najlepsze warunki do snorkellingu panują przy Spiaggia Guidaloca. Plaża jest długa i szeroka, dodatkowo położona zatokowo, więc osłonięta od wiatru. Częściowo wydzielona, częściowo ogólnodostępna.
Dla niezmotoryzowanych codziennie z Castellammare del Golfo kursuje do Scopello autobus linii Russo Autoservizi.

Bibliografia:
- https://www.scopello.sicilia.it/
- Robert Andrews, Jules Brown „The Rough Guide to Sicily”, wyd. Rough Guides
O innych atrakcjach na zachodzie Sycylii poczytasz w tym wpisie.
Chcesz być na bieżąco? Po prostu podaj swojego maila, a od czasu do czasu na Twoją skrzynkę przyjdzie powiadomienie o nowych wpisach.

